Chcąc kupić doskonałej jakości aparat fotograficzny, którym będziemy mogli robić zdjęcia bardziej profesjonalnie, niż smartfonem, czy prostym aparatem kompaktowym, zwykle myślimy o cyfrowej lustrzance. Ma ona jednak od jakiegoś czasu poważnego konkurenta, a mianowicie bezlusterkowce.
Różnice pomiędzy lustrzanką a bezlusterkowcem
Jak sama nazwa wskazuje, aparaty te pozbawione są lustra, a co za tym idzie optycznego wizjera. O wprowadzeniu tej technologii możemy więcej przeczytać na portalu ogólnotematycznym Obiektywnie.pl. Zamiast tego bezlusterkowce wyposażone są w wizjer elektroniczny (EVF). Zwolennicy cyfrowych lustrzanek krzywo patrzą na to rozwiązanie, żaden wizjer elektroniczny nie zastąpi analogowego, z lustrem. Będzie mniej dokładny, mniej wyraźny i przekazywał obraz z pewnym opóźnieniem. Technologia wizjerów elektronicznych jednak jest stale i intensywnie rozwijana, a nowoczesne wizjery są naprawdę dobre i oferują całkiem przyzwoitą jakość obrazu. Nie musimy się więc od razu zrażać do bezlusterkowców i ich elektronicznych wizjerów.
Znacząca przewaga lustrzanek?
Pod jednym względem bezlusterkowce pozostają jednak w tyle z cyfrowymi lustrzankami. Chodzi o bazę obiektywów. Te do lustrzanek rozwijane są od dawna. A do cyfrowej lustrzanki podepniemy nawet obiektywy z aparatów analogowych. Baza obiektywów jest ogromna. U bezlusterkowców dopiero się rozwija, ale również nie można narzekać, już teraz jest w czym wybierać, choć ceny najlepszych obiektywów bywają zastraszające, ale to właściwie standard nawet dla cyfrowych lustrzanek. Co jeszcze można zaliczyć do zalet bezlusterkowców? Na pewno wymiary. Są mniejsze i lżejsze od cyfrowych lustrzanek. To ogromna zaleta. Rozpatrując ten typ aparatu trzeba jednak wziąć pod uwagę, że na jednej baterii pracują one wyraźnie krócej, niż cyfrowe lustrzanki.